piątek, 8 czerwca 2018

Żona między nami - S. Pekkanen, G. Hendriks


Otwiera drzwi i znika wewnątrz budynku. Nieświadoma tego, co jej zrobiłam. 
Jeszcze nie wie, co dla niej przygotowałam. Ani o wprawionym przeze mnie w ruch mechanizmie zniszczenia.
Dla tej pięknej młodej kobiety o twarzy w kształcie serca i ponętnym ciele - dla którego zostawił mnie mój mąż Richard - jestem równie niewidzialna jak gołąb wydziobujący tuż obok mnie okruszki na chodniku.
Nie ma pojęcia, co ją spotka, jeśli nie zmieni swojego postępowania.


Tytuł: Żona między nami
Seria: -
Autor: S. Pekkanen, G. Hendriks
Tłumaczenie: Marta Faber
Gatunek: Thiller
Bohater/Bohaterka: Vanessa
Liczba stron: 413
Liczba rozdziałów: 42
Narracja:  Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Zysk i S-Ka
Książka bierze udział w wyzwaniu: 38/52

Niczego nie zakładaj. Podczas lektury pomyślisz, że to książka o zazdrosnej byłej żonie. I że ma obsesje na punkcie swojej następczyni - pięknej i młodej kobiety. Nic nie jest takie, jakie się wydaje. Czytaj między kłamstwami...

Vanessa Thompson zrezygnowała ze wszystkiego – pracy i nowojorskich przyjaciół, by wieść bajkowe życie u boku "zbyt dobrego, by mógł być prawdziwy" męża Richarda, menedżera w funduszu hedgingowym. Gdy jednak ich z pozoru idealne małżeństwo się rozpada, Richard wiąże się z młodszą kobietą. Vanessa nie może się pogodzić ze stratą swojego męża…

Nellie, młoda nauczycielka, spotyka mężczyznę swoich marzeń. Starszy od niej o dziewięć lat Richard jest czarujący, przystojny i zamożny. Rozpieszcza ją i traktuje niczym królową. Do czasu…
  (Opis z Lubimy Czytać)



Pamiętasz ten dzień, gdy powiedziałaś mi, że w świetle słonecznym są wszystkie kolory tęczy? Ty byłaś moim słońcem. Nauczyłaś mnie jak znajdować tęcze...

Początkowo spodziewałam się jakiegoś kryminału, jakiegoś czegoś bum, co sprawi, że oczy wyjdą mi z orbit. No nie było to, to co się spodziewałam jednak i tak oczy odbiły mi się od kartki z wyrazem "Ale, że jak?!". 

   Vanessa to smutna, przygnębiona i zraniona kobieta. Całe życie podporządkowała mężowi, jego wizji żony "kury domowej". Nie pracowała, jednak miała wszystko. Niestety w życiu jej i jej męża zabrakło jednego małego szczęścia - dziecka. Z początku to nie był problem, jednak z biegiem czasu, Vanessa zaczęła bardziej przygasać, zaczęła wpadać w nałóg jakim jest alkohol. Jej przeszłość też nie była zbyt ciekawa, była zraniona, odtrącona. Ciągle czegoś się bała. Początkowo życie z Richardem było dla niej idealne, było sielanką. Ale niestety wszystko ma swój koniec. Odrzucona przez uwielbianego męża zaczęła prześladować nową narzeczoną byłego męża. Ale czy jest tak jak się wydaje? A może życie Vanessy wcale nie jest takie jak to wygląda? 
   Richard to "książę z bajki" - zbyt idealny, by mógł być prawdziwy. Początkowo zakochany w Vanessie, oddany jej. Obsypuje ją prezentami. Jednak jego postawa jest dość...dwubiegunowa. Na początku byłam na niego zła... jak mógł zostawić żonę po kilku latach życia razem, potem zrozumiałam, że jest idiotą, który nie zasługuje na szczęście... Takiego buca dawno nie widziałam w książce. 

Unikanie odpowiedzi na niezręczne pytania nie jest takie trudne, gdy się już poznało odpowiednią metodę. Opowiadaj barwne, rozwlekłe historie, które odciągną uwagę od tego, że tak naprawdę nie dzielisz się żadnymi znaczącymi informacjami. Unikaj konkretów. Mów mętnie. Kłam, ale tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne.

  
Z początku nie mogłam się wczytać w tę powieść. Styl wydawał mi się lekko toporny, a w powieści mało co się działo. Ciągle tylko było prześladowanie, chodzenie, za narzeczoną byłego męża. Jednak gdzieś tak przy 30 rozdziale autorki zrobiły taką bombę, że nie wiedziałam kompletnie co to ma być?! Wciągnęłam się już na maksa chcąc się dowiedzieć o co tam chodzi. Więc nie było źle, ale szałowo też nie, jednak dało się czytać. 
   Sama akcja i pomysł na fabułę nie były takie złe. Jednak wykonanie na początku... kurcze to wszystko było potrzebne żeby dać nam zarys wydarzeń, ale szkoda, że na coś wielkiego trzeba było tyle czekać. Jednak każde wydarzenie pociągało za sobą kolejne, co było dobre. 
   Okładka to zwykłe proste drzwi. Mogą nam symbolizować odejście. Niestety nie specjalnie przypadła mi do gustu, ale staram się nie oceniać po okładce. 

Żona między nami to szeroko rozbudowana powieść. Mamy tutaj postać skrzywdzonej kobiety, która jest po prostu mistrzem planowania, manipulowania. Jej geniusz nie zna granic. Skrzywdzona kobieta potrafi nie źle zaleźć za skórę osobie, która ją doprowadziła do tego stanu. Vanessa każdy krok ma doskonale zaplanowany, zmierza ku swojemu celowi. To mądra kobieta, która nie cofnie się przed niczym nawet w obliczu zagrożenia. 
Coraz częściej słyszy się takie historie, coraz częściej są rozwody, a któraś ze stron poszkodowanych jest zdolna do różnych nie zawsze dobrych rzeczy. To prawdziwa historia pełna bólu, emocji, cierpienia.
Mimo początkowych oporów dałam jej szansę i nie żałuję, bo w ogólnym rozrachunku była dobrą odskocznią od dnia codziennego. Dlatego też jeśli lubicie taki gatunek spróbujcie, może początek nie będzie szałowy, ale potem się rozkręci. 


Nie pierwszy raz go oszukałam i nie miał to być ostatni raz. Ani nawet najgorszy. To, co zrobiłam później, było o wiele straszniejsze. 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu. 


11 komentarzy:

  1. Dam szansę tej książce. Jestem jej ciekawa. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak książka jest dobra, to ścierpię nawet średni początek 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, chyba muszę wpisać tę książkę na moją listę książek do przeczytania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna lektura! Bardzo przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie i w przenośni "nie oceniać książki po okładce" ;) Chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde, bardzo mnie zaintrygowałaś :) Będę musiała ją przeczytać :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dla mnie... Ale to taka przygnębiająca historia, to straszne, że ludzie potrafią coś takiego sobie zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wydaje mi się, żebym dała jej szansę, zbyt wiele dobrych thrillerów czeka na swoja kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm, troszkę mi już zdradziłaś podczas czytania, ale może się jednak skuszę :-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger