Chciałam krzyczeć, błagać o pomoc, ale nie byłam w stanie. Oceaniczne fale targały moim bezwładnym ciałem, uderzając nim o podwodne skały. Na próżno usiłowałam poruszyć kończynami i nabrać powietrza.
Tytuł: Dopóki nie zajdzie słońce
Seria: Dopóki nie zajdzie słońce (Tom 2)
Autor: Ewa Pirce
Tłumaczenie: -
Liczba stron: 364
Liczba rozdziałów: 45
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Samuel, Jessica
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data premiery: 20.11.2019
Ocena: 10/10
Najcięższa walka, jaką toczymy w życiu, to walka z samym sobą.
Życie znaczy bliznami nie tylko nasze ciała, ale i dusze, a ta Samuela jest wyjątkowo okaleczona. Nosi w sobie wiele ran, również takich, które nie zdążyły się jeszcze zabliźnić. Wydaje się jednak, że w końcu i dla niego los przygotował szczęśliwe zakończenie. Wszystko idzie ku lepszemu, a Sam zaczyna odkrywać, czym jest radość. Jednak w najmniej oczekiwanym momencie życie po raz kolejny udowadnia, jak bardzo potrafi być nieprzewidywalne i okrutne.
Po latach bitew o siebie, swoją rodzinę i przyszłość Samuel staje oko w oko z demonami przeszłości, które postanowiły zetrzeć w proch to, o co tak uparcie walczył.
Czy znajdzie w sobie dostatecznie dużo siły, by stanąć do ostatniego, decydującego starcia?
(Opis z Lubimy Czytać)
Nie przeznaczenie stanowi o nas, nie los i nie przypadek. O tym, kim będziemy, jak potoczy się nasze życie i z kim je spędzimy, decydujemy sami. Każda porażka czy zwycięstwo jest następstwem dokonywanych przez nas wyborów. Zawsze mamy czas na to, by coś zmienić. Dopóki nie zajdzie słońce naszego życia, jesteśmy jego panami.
Po przeczytaniu pierwszego tomu i po jego zakończeniu, nie mogło być inaczej jak tylko sięgnąć po kontynuację. Czy dostałam to czego oczekiwałam?
Styl autorki polubiłam już od pierwszego tomu i tak pozostało. Autorka pisze lekko, nie leje wody. Łatwo można wejść do świata bohaterów i wciągnąć się w akcje od samego początku. Dialogi są naturalne i nie wymuszone.
Akcja pędzi cały czas. Nie ma czasu na nudę. Wydarzenia zazębiają się ze sobą, tworząc całość.
Okładka jest piękna i idealnie pasuje do pierwszego tomu. W środku znajdziemy podział na rozdziały. Co ciekawe nie zaczynamy numeracji od pierwszego numerku, tylko tam gdzie skończył się pierwszy tom. Suma sumarum w tej książce jest jakieś ponad dwadzieścia rozdziałów.
Wydawało mi się, jakby ktoś wypompował mi z płuc całe powietrze. Mój świat runął niczym domek z kart, a serce wyskoczyło z piersi, zostawiając mnie z dotkliwą pustką. Przerażenie, którego prawdziwy smak poznałem dopiero teraz, paliło żywym ogniem nie tylko moją psychikę, ale także ciało. Zostałem zepchnięty w otchłań ciemniejszą od najczarniejszej głębiny oceanicznej.
Samuel ogarnął się. Zaczął się starać, by być bliżej z siostrami. Demony jego przeszłości nawiedzają go, jednak stara się jak może. Gdy już wszystko zmierza we właściwą stronę: piękna kobieta, dzieciaki obok niego, zdarza się porwanie, które wywróci całą rodzinę do góry nogami. Najmłodsza siostra Sama zostaje porwana, a Jess pobita. Sam obwinia ją jakoby o ten incydent, ponieważ dziewczynka przebywała pod jej opieką. Gdy w końcu udaje się odnaleźć porywacza Sam orientuje się kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Jednak czy Sam i Jess mają szansę na szczęście? Czy młodsza siostra pozbiera się po traumatycznym przeżyciu?
Żyjmy i cieszmy się tym, czym obdarował nas los. Nigdy nie wiemy, kiedy nam to odbierze.
Nie chcę wyjawiać Wam za wiele, ponieważ, stracilibyście całą radość z czytania. Oba tomy są ze sobą ściśle związane, więc trzeba je czytać w kolejności. Bardzo polubiłam te serię, jest lekka, przyjemna.
Autorka bombarduje nas wieloma emocjami. Umieramy ze strachu, płaczemy, by w końcu się uśmiechać, ale czy na długo? No właśnie :D Powiem Wam, że książka mimo romansu, zawiera w sobie taki temat, którego nigdy wcześniej nie czytałam. Były żołnierz i jego zmaganie się ze stratą najbliższych, opieką nad dziećmi, a dodatkowo nawiedzające go koszmary na jawie, sprawiają, że wczuwamy się w jego emocje, w jego umysł. To książka, która sprawi, że długo nie będziecie mogli dojść do siebie.
Ja z całego serca Wam polecam :D
Naucz się prosić o pomoc, gdy jej potrzebujesz. To oznaka siły, a nie słabości [...]
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu
Mam jeszcze do nadrobienia pierwszą część, ale na pewno przeczytam obie. 😊
OdpowiedzUsuńjuż sam tytuł mnie zaciekawił... A książka wydaje się rewelacyjna, dlatego zacznę przygodę z autorką.
OdpowiedzUsuńhttp://naprawdenienazarty.pl/
Pierwszego tomu nie czytałam i nie planuję nadrobić, bo twórczość autorki do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić pierwszy tom, ale lubię twórczość autorki, więc z pewnością przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńEwa Pirce pisze genialnie i kontrowersyjnie - czytałem jej debiut, choć raczej dla kobiet, dlatego odpuszczę sobie tę książkę ;) Mimo wszystko świetnie czytało mi się Twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńNie czytałam niczego tej autorki
OdpowiedzUsuń