piątek, 20 grudnia 2019

Najcenniejszy podarunek - Klaudia Bianek


Zdecydowanej większości ludzi regał służy po to, żeby mogli trzymać na nich książki. JA na regałach trzymam kule śnieżne. [...]


Tytuł: Najcenniejszy podarunek
Seria:  
Autor: Klaudia Bianek
Tłumaczenie:  -
Liczba stron: 320
Liczba rozdziałów: 17
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Oliwia
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  we need ya
Data premiery: 30.10.2019
Ocena: 10/10

Doskonała powieść nie tylko na zimowe wieczory. Poznaj historię, która nie da o sobie zapomnieć.

Święta powinny być radosnym i beztroskim czasem. Ale czy będą takie dla Oliwii, której rodzina zupełnie się rozpada? Odkąd jej mama wyjechała do Anglii, wszystko całkowicie się zmieniło. Dwudziestoletnia Oliwia musi szybko wydorośleć i zaopiekować się chorującym ojcem i młodszą siostrą. Nic nie zapowiada, że tej zimy jej życie może odmienić się na lepsze… Do momentu aż otrzymuje tajemniczy podarunek.

(Opis z Lubimy Czytać) 



"Przedświąteczny cud" najwyraźniej stracił już termin ważności.

    Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale już teraz wiem, że będę czytać każdą powieść, która zostanie wydana. Nie znam debiutu autorki, ale w nowym roku na pewno to się zmieni. A teraz do rzeczy. 



    Styl autorki przypadł mi do gustu już od pierwszego zdania. Zostałam wciągnięta do świata bohaterów przez lekki styl i nie wyszukane słownictwo. Bardzo podobało mi się to, że w książce nie znajdziemy typowych scen 18+,  więc książka nadaje się dla młodszych czytelników. Dialogi są naturalne, a autorka nie używa trudnych słów, przez co czyta się szybko i płynnie. 

    Akcja powieści toczy się w okresie świąt Bożego Narodzenia i możemy z łatwością wczuć się w magię, klimat tego pięknego czasu. Akcja mimo iż dzieje się przez miesiąc zazębia się idealnie, nie pogubimy się, a i wszystko jest dopowiedziane, więc mimo iż to krótki okres miesiąca, mamy świetny wzgląd na sytuację Oliwii.
    Okładka jest urocza, słodka i pasuje do tej powieści. W środku znajdziemy podział na rozdziały, między którymi występują urocze serca. Ja je odbierałam jako serca z piernika, wiecie święta i w ogóle.

Nie wyobrażałam sobie otworzyć się przed nim w żaden sposób, bo odsłonienie wrażliwych części byłoby jak proszenie się o zadanie nowego, bolesnego ciosu. Byłby kolejną osobą, która jest w stanie mnie zranić.


    Oliwia łatwego życia nie miała. Będąc dziewczynką, która dopiero co wchodzi w etap dojrzewania jej rodzicielka postanowiła wyjechać za granicę do pracy. Miała przyjeżdżać na święta Bożego Narodzenia, ale do tej pory była tylko raz, a nasza bohaterka zdążyła już dorosnąć, skończyć liceum i zacząć pracę. Nie dość, że musiała wychowywać się bez mamy, być oparciem dla młodszej od siebie siostry, to jeszcze ojciec zaczął się staczać w alkoholizm. Z początku niewinne piwko przed snem, przerodziło się w wódkę o każdej porze dnia. W związku z tym stracił pracę i to Oliwia była jedyną żywicielką całej trójki. Nie wiedząc, co robić dziewczyna udaje się do Wrocławia do cioci, by ta mogła jakoś wpłynąć na ojca. Jednak starsza kobieta daje jej tylko radę, nie może bowiem pojechać z nią do domu. Będąc na jarmarku bożonarodzeniowym Oliwia znajduje piękną śnieżną kulę. jednak jej cena ją odstrasza. Gdy wraca do domu okazuje się, że to przed czym chroniła siostrę (jak poważna jest choroba alkoholowa ojca), wychodzi na jaw. Baśka jest nastolatką w fazie buntu, z którym Oliwia sobie nie radzi, a bez wsparcia ojca, boi się o siostrę. Postanawia znaleźć dodatkową pracę, by zarobić na zbliżające się  święta. W między czasie odkrywa, że jej siostra zaprzyjaźniła się z chłopakiem z sąsiedztwa, z którym kiedyś ona była blisko. Ich stosunki teraz są poprawne, ale czy problemy rodzinne nie zbliżą ich do siebie? I dlaczego Oliwia za wszelką cenę unika Oskara? Oliwia dla mnie to dobra bohaterka, która nie denerwuje czytelnika. Z łatwością możemy wczuć się w jej problemy. Współczujemy jej, ale jej siła, determinacja są tak namacalne, że wierzymy, że wszystko się uda. Ale czy na pewno? Co do Oskara, to też był dla mnie świetnym kompanem. Taki kumpel. który zawsze pomoże, służy radą czy po prostu jest obok, gdy coś się dzieje. Ale czy tylko kumpel?

Kim Oskar Redyk był dla mnie?



    Wiecie, co urzekło mnie w tej powieści? To, że ludzie potrafią być bezinteresowni. Że potrafią się zjednoczyć, chociaż tylko w tym okresie przedświątecznej gorączki. Że mając własny dom, własne Wigilie, własne porządki, potrafią przyjść i pomóc komuś, kto nie wie czy będzie miał święta. Komuś komu ta pomoc jest niezbędna do tego, by choć w okresie świąt odzyskał wiarę w ludzi i nastroił się nadzieją na zbliżający się nowy rok. To było jak cud, jak magia grudniowej nocy. Naprawdę klimat świąt poczułam już od samego początku i nie opuszczał mnie ani na krok. 

    Dodatkowym nieco strasznym jak dla mnie tematem był alkoholizm. Autorka pokazała nam najgorsze tego aspekty. Jak się zachowuje taka osoba, jak pachnie - dosłownie czułam to czytając. Nie jest to nic przyjemnego, ale jednak ten problem występuje na całym świecie i jest czymś okropny. Ludzie staczają się, nie chcą się leczyć, a bliscy cierpią na tym najbardziej. Tutaj cierpią dwie młode dziewczyny, które powinny się uczyć, zażywać życia, a muszą patrzeć jak ojciec niszczy się wódką.  To ciężki temat, z którym autorka poradziła sobie doskonale, jeśli w ogóle można to tak ująć. 
    Następnie mamy zauroczenie młodzieńcze, które nie minęło z biegiem czasu, a stało się tylko silniejsze. Oskar od zawsze podobał się Oliwii, ale gdy pocałowali się pierwszy raz podczas gry w butelkę, dziewczyna odsunęła się od niego. Stała się w stosunku do niego chłodna. Wydarzenia z grudnia zbliżyły ich jednak do siebie, ale czy są w stanie zbudować związek? 
   Najcenniejszy podarunek to powieść, którą warto przeczytać w tym świątecznym czasie. Jest piękna, dająca nadzieję, sprawiająca, że łzy płynęły mi z oczu co chwilę. A to z dobroci serca innych, a to nad losem bohaterek. Wiele było takich momentów (nie zawsze dobrych). Ale też i wiele razy uśmiech gościł na mojej twarzy i sprawiał, że zaczynałam wierzyć w ludzi. To cudowna powieść, którą z całego serca wam polecam. 

Jesteś niemożliwie wkurzająca, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo cię uwielbiam [...]


6 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie przeczytać książkę tej autorki. Jestem bardzo ciekawa Jej twórczości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam już na oku, więc gdy obrobie się z tymi, które czekają na szafce nocnej może sięgnę po powyższy tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wypadła lepiej niż debiut Klaudii, ale z drugiej strony odniosłam wrażenie, jakby pisała to inna osoba. Ale ogólnie było ok :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam debiut autorki i jestem ciekawa jej kolejnej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna racenzja, zachecasz ☺️

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger