piątek, 24 września 2021

Szukając nadziei - Adrianna Klara Kłosińska

 - Po prostu zastanawiam się ostatnio, ile razy trzeba się zakochać...

- Żeby samemu być kochanym?



Tytuł
: Szukając nadziei 

Seria

Autor: Adrianna Klara Kłosińska 

Tłumaczenie

Liczba stron

 Liczba rozdziałów

 Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohater: Basia i Konrad 

Narracja: Trzecioosobowa 

Wydawnictwo: Szósty Zmysł 

Data premiery: 08.09.2021

Ocena: 9/10


Basia pracuje w biurze projektowym i zawsze może liczyć na najbliższych, jednak jej codzienność wcale nie jest idealna. Podobnie jak Konrada, który z pasją prowadzi wieczorną audycję radiową, a w ciągu dnia swoje myśli przelewa na papier i płótno. Los sprowadza ich latem z Poznania na urokliwą wieś. Ona zaczyna wyczekiwany urlop, a on dowiaduje się o niespodziewanym spadku. Wspólnie spędzone wakacje przynoszą nie tylko rodzące się uczucia, ale również wiele życiowych zawirowań i rodzinnych sekretów.

Oboje skrywają w sobie niełatwe historie i oboje… potrzebują siebie, by odnaleźć zagubioną nadzieję na lepsze jutro.

Czy wykorzystają szansę na prawdziwą miłość?

Czy uda im się pokonać przeszkody?

(Opis z Lubimy Czytać) 

Ludzie sami sobie komplikują życie ciągłymi pretensjami [...]

Basia to młoda kobieta, która zakończyła związek i teraz samotnie zmierza przez życie. Jest projektantką, ale nie wnętrz, tylko tego co na pozór nie widać w budynku - różnych rur, przewodów. Jest w tym świetna. Zaczyna się sezon urlopów, więc i Basia rzuca głośne miasto i jedzie w rodzinne strony, by spędzić czas z mamą, dziadkiem i siostrą. Niespodziewanie na jej drodze staje Konrad, który odziedziczył dom w sąsiedztwie. Pracuje w radio, ale prócz muzyki, która trafia do jego serca, zajmuje się komponowaniem własnych piosenek, czy malarstwem. Spędzają miło czas, ale czy to wystarczy, by przenieść ten romans do miasta, w którym oboje żyją i pracują? 

Styl autorki jest lekki. Czyta się niezwykle płynnie i nie przeszkadzała mi nawet Narracja w trzeciej osobie, za którą jak wiecie nie przepadam. Nie ma tu zbędnych opisów, a dialogi są naturalne. 

Akcja powieści toczy się swoim rytmem, który nie predzi, ani się nie wlecze. Wydarzenia zazębiają się ze sobą, tworząc całość, w której się nje zgubimy. 

Okładka jest przepiękna. W środku mamy podział na kwestie zarówno Basi jak i Konrada, więc poznajemy ich oboje. 

Książka jest idealna na jesienne długie wieczory. Czyta się ją ekspresowo, a do tego jest tak urocza, piękna, że po porostu będziecie chcieć ją tulić. 

Autorka w swojej powieści zawarła tak piękną miłość do dziadka, że to rozczulało. I w pewnym momencie łzy leciały mi strumieniem. 

Historia Basi i Konrada jest piękna, choć nie cały czas  usłana różami. Zdarzają się wzloty, upadki. Ale w tym wszystkim są tacy prawdziwi, swojacy. Nie są przekłamani, czy przerysowani. Takich możemy spotkać na ulicy, są tacy jak my i mają większe lub mniejsze problemy.

Ta powieść zaczarowała mnie swoją prostotą, autentycznością, ale i tym romantyzmem. Polecam Wam gorąco. 

Skoro los daje ci szanse na szczęście, nie zamykaj sobie drzwi przed nosem, powtarzała sobie jak mantrę

Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu 

1 komentarz:

  1. Bardzo lubią takie życiowe i autentyczne historie, więc to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger