Tytuł: Miłość spółka z o.o.
Majka i Konrad są młodym małżeństwem. Oboje pracują w rodzinnej firmie produkującej gadżety dla zwierząt, właśnie przeprowadzili się na wieś, odnawiają dom i opiekują się całą zgrają swoich futrzastych pupili. Brzmi jak sielanka?
Nie do końca.
Z dnia na dzień wprowadzają się do nich rodzice Konrada, więc para jest zmuszona tymczasowo przenieść się do garażu. Do tego remont przedłuża się w nieskończoność, a firma, w której pracują, mierzy się z poważnym problemem i rozwiązać go może tylko intryga, w której główną rolę odegra Konrad. Majce ten pomysł bardzo się nie podoba, ale czego się nie robi dla dobra firmy? Do tego rodzinnej.
Agata Przybyłek w zabawnej historii o tym, że czasami remont domu to najlepsza rzecz, jaka może się w życiu przytrafić. A z zakochaną kobietą nie warto zadzierać.
Majka i Konrad to młode małżeństwo, które kupiło dom i teraz jest na etapie jego remontu. Jednakże rodzinna firma, w której pracują przeżywa kryzys i to właśnie Konrad ma pomóc go rozwiązać. Na domiar złego wprowadzają się do nich rodzice Konrada. Brzmi to wszystko szalenie? No i takie jest.
Pomysł z młodym maleznstwem, remontem i problemami z jakimi się mieżą był bardzo fajny i taki można powiedzieć przyziemny. Nie było tu koloryzowania tylko rzeczywistość z jaką myślę większość z nas miała, albo będzie mieć styczność. Za to intryga jaką ułożył brat Majki i wciągnął w to jej męża już nie koniecznie przypadł mi do gustu.
Sama nie chciałabym się znaleźć w takim położeniu jak Majka. To było takie no i nie eteryczne i nie fair w stosunku do żony, że było mi autentycznie smutno i wkurzałam się na Konrada. Ale co muszę przyznać myślałam, że w związku z tą intryga książka skończy się zupełnie inaczej. No cóż nie za bardzo zaufałam Konradowi 🤷♀️ ale bardzo się cieszę, że właśnie tak się skończyła! ❤️
Książkę czyta się niebywale szybko i przyjemnie. Nie ma zbędnych odpisów, dialogi są naturalne. Akcja toczy się takim rytmem, że się nie zgubimy, bo wszystko łączy się w spójną całość. Do tego piękna okładka kusi, by sięgnąć po tę historię. Ach No i jeśli macie coś do zrobienia w domu upewnijcie się, że to będzie idealna książka na ten czas 😂 uprzedzam, że możecie nabrać ochoty na zrobienie u siebie remontu. Przetestowałam na sobie! 😂
Reasumując książka mi się podobała. Może nie zrobiła na mjie jakiegoś wielkiego wow, ale była przyjemna i miło spędziłam z nią czas. Jeśli szukacie fajnej książki o młodym, docierającym się małżeństwie, teściami nad głową i intrygą, która może nieźle namieszać to sięgajcie. Ja wam polecam!
Współpraca reklamowa z Czwarta Strona
Z tego co czytam, idealne lektura na wiosenne popołudnie. Myślę, że nie tylko Ty po przeczytaniu książki, masz ochotę zrobić u siebie remont.
OdpowiedzUsuń