poniedziałek, 22 stycznia 2024

Kierunek miłość - Catherine Walsh

Boisz się coś do mnie poczuć bo martwisz się, że mnie stracisz?



Tytuł: Kierunek miłość 
Seria:  
Autor: Catherine Walsh
Tłumaczenie:  Maria Borzobohata-Sawicka 
Liczba stron: 385
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Molly
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo:  Kobiece 
Ocena: 10/10
Wyzwanie: 3/52

Dziesięć lat, dziesięć lotów i jedna burza śnieżna, która może wszystko zmienić.

Molly i Andrew co roku spotykają się na lotnisku w Chicago, by wspólnie lecieć do Irlandii. Poznali się przez przypadek – Andrew umawiał się ze współlokatorką Molly z college’u. I w odróżnieniu od Molly nie wiedział, że dziewczyna pragnie z nim zerwać. Przed startem samolotu, który miał go zabrać do domu na święta. I to SMS-em…

Chociaż tamten lot był nieco niezręczny, to okazał się początkiem ich niezwykłej przyjaźni. Od tamtej pory minęło już dziesięć lat, a lotniskowe spotkania stały się ich tradycją.
Co roku Molly i Andrew spędzają siedmiogodzinny lot na plotkach, rozmowach o życiu i piciu podłego wina z plastikowych kubeczków.

W tym roku – w dziesiątą rocznicę ich spotkania – ma być jednak inaczej. Nad Atlantykiem szaleje burza śnieżna, przez co wszystkie loty są odwołane.

Andrew uwielbia święta. Kocha świąteczny klimat i tradycje, za żadne skarby nie chciałby przegapić spotkania z rodziną w tym wyjątkowym dla niego okresie.

Molly uważa się za osobę niezbyt sentymentalną, która nie przejmuje się Bożym Narodzeniem. Kiedy jednak lot do Irlandii zostaje odwołany, robi to, co KAŻDY przyjaciel zrobiłby w tej sytuacji.
Obiecuje Andrew, że dotrą do domu przed wigilią. I zrobi wszystko, by tej obietnicy dotrzymać. Molly i Andrew ruszają w szaloną podróż. Korzystając z przedziwnej kombinacji taksówek, samolotów, łodzi i pociągów, starają się dotrzeć do celu.

Wobec dwojga przyjaciół, którzy mają pewność, że nie są sobie przeznaczeni, wszechświat snuje jednak własne plany…

(Opis z Lubimy Czytać) 

Nigdy niczego nie obawiałam się bardziej niż następstw jego decyzji. Bo łatwo jest zaryzykować. Rzucić pracę, zakochać się. Łatwo jest pragnąć. Najtrudniejsze okazuje się to, co przychodzi potem


 To jedna z najlepszych książek świątecznych i strasznie żałuję, że nie sięgnęłam po nią w okresie świątecznym. Aczkolwiek ten śnieg za oknem sprawił, że i tak poczułam magię świąt.

Uwielbiam motyw podróży do domu na święta. Ma to w sobie coś takiego magicznego i to poddenerwowanie udziela się też nam, czy aby na pewno bohaterowie zdarza do domu na Boże Narodzenie. I tutaj bawiłam się świetnie. Molly i Andrew to taka para przy której nie sposób się nudzić. Ich przekomarzanie i ta chemia, która między nimi narastała przez te dziesięć lat jest wręcz namacalna. Cieszyłam się jak dziecko w niektórych momentach, a czasem nawet miałam ochotę piszczeć, więc uwierzcie mi ta historia jest cudowna. 

Słodka, urocza, piękna. No po prostu, zimowa idealna historia na poczytane pod kołderką z kubkiem gorącej czekolady. To powieść, która na długo zagości w mojej głowie i sercu. Jeśli szukacie jeszcze takich zimowych książek, to musicie po nią sięgnąć. Dajcie jej szanse, bo to ostatni dzwonek! Ach i musicie zobaczyć kto kocha Boże Narodzenie za kto za nim nie przepada! Ja jestem zakochana!


1 komentarz:

  1. Nie czytałam, ale w sumie mamy jeszcze śnieg, więc mogę skusić się na powieść świąteczną.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger