Tytuł: The Hating Game
UWAGA!
Książka wydana wczesniej pt. "Wredne igraszki".
________________________________
Nemezis (rzeczownik)
1. Przeciwnik lub rywal, którego osoba nie może pokonać
2. Czyjaś zguba
3. Joshua Templeman
Lucy Hutton i Joshua Templeman wzajemnie się nienawidzą. Nie chodzi o nielubienie się ani niechętne tolerowanie swojej obecności. To czysta nienawiść.
Nie mają również żadnego problemu z jawnym okazywaniem swoich uczuć. Przelewają je w serii rytualnych pasywno-agresywnych manewrów, które wykonują, siedząc naprzeciwko siebie w pracy. Pech chciał, że dzielą biuro jako asystenci prezesów wydawnictwa. Lucy nie może zrozumieć ponurego, sztywnego i drobiazgowego podejścia Joshui do pracy. On zaś nie dowierza i dziwi się, widząc jej dziwactwa, jaskrawe outfity i niepohamowany optymizm.
Rywalizacja tych dwojga nabiera zupełnie innego wymiaru, gdy okazuje się, że będą walczyć o ten sam awans. Żadne z nich nie zamierza się poddać, a napięcie między nimi sięga zenitu. W końcu Lucy zaczyna dostrzegać, że być może wcale nie darzy Joshui nienawiścią. A on wcale nie nienawidzi jej. Czy jest to tylko ich kolejna gra?
(Opis z Lubimy Czytać)
Ależ to była historia! Ta powieść to wznowienie, ale ja nie czytałam jej wtedy, więc teraz z tym większą ciekawością po nią sięgnęłam. No i cóż podobało mi się! Choć na początku byłam przytłoczona ilością opisów i jest ich trochę, ale później tak mi się spodobały i wyciągnęły, że nie mogłam przestać czytać.
Lucy i Joshua to zacieki wrogowie. Ich wydawnictwa połączyły siły, by nie upaść, a terwz oni siedzą naprzeciwko siebie i toczą swoje gierki. A gdy oboje starają się o jedną posadę ich gra wchodzi na inny poziom. Okazuje się, że Joshua tak naprawdę wcale nie darzy Lucy nienawiścią. Czym zatem? I czy to kolejna gra? Musicie się przekonać.
Praca w wydawnictwie to spełnienie marzeń każdej książkoholiczki, więc z tym większą przyjemnością czytałam tę książkę. Do tego potyczki słowne, te ich gierki były tak świetne, że śmiałam się w głos, albo było mi ich żal, że tacy są dla siebie. Ale tu powiedzenie "Kro się lubi ten się czubi", było idealnie na miejscu. Ta dwójka darła ze sobą koty jak nikt.
Ta historia jest totalnie urocza. Sprawia, że nawet pisząc dla was o niej, mam szeroki uśmiech na twarzy. To książka, po którą warto sięgnąć i zatopić się w tym świecie pełnym gierek. Ja bawiłam się przy niej wyśmienicie i myślę, że fankom literatury obyczajowej i romantycznej również przypadnie do gustu. Sięgajcie śmiało, bo to idealna książka na jesień! Polecam gorąco.
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwo. Współpraca reklamowa
Jestem ciekawa, chętnie sięgnę po tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuń