środa, 8 maja 2024

Złodziej mojego serca - Meagan Brandy

 Ale dzisiejsza prawda często staje się jutrzejszym kłamstwem, niemal zawsze przez przypadek. 


Tytuł: Złodziej mojego serca 

Seria: - 

Autor: Megan Brandy 

Tłumaczenie: Malwina Drozdowska

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans 

Bohaterowie: Rocklin, Bastian 

Narracja: Pierwszoosobowa

Liczba stron: 592

Liczba rozdziałów: 48

Wydawnictwo: Luna

Ocena: 4/10


Moje serce skradł mężczyzna, z którym nie wolno mi być.

Nazywa się Bastian Bishop.

Jest szorstki, surowy i nieprzewidywalny.

W jednym momencie cichy i opanowany, w następnym prawdziwy koszmar.

Ale nie to jest najgorsze.

Ten koleś jest nikim – to outsider bez pieniędzy, a dla takich nie ma miejsca w mojej rzeczywistości.

Choć on zdaje się tym nie przejmować.

Po jednej nocy lekkomyślnego buntu, wytatuowany tyran wciąż powraca, zakrada się do mojego świata i stwarza problemy, na które nie mogę sobie pozwolić.

Powinnam z nim skończyć, zanim mój ojciec odkryje jego istnienie i zrobi to za mnie, ale on do tego nie dopuści.

Mówi, że czy tego chcę, czy nie – teraz należę do niego. I nikt ani nic go nie powstrzyma.

Nawet ja…

(Opis z Lubimy Czytać) 

Najsilniejszy sprząta bałagan zrobiony przez na słabszego. 

Skuszona piękną, lekką i delikatną okładką, świetnym opisem i prologiem, który sprawił, że moje serce zabiło szybko, byłam nastawiona do tej książki pozytywnie. Nie mogłam się doczekać, aż ją przeczytam. I to by było na tyle, bo gdy zaczęłam czytać czułam się jakbym dostała po głowie 🙈

Postaci jest tu dużo. Czasem używają imion, czasem nazwisk, ksywek, a ja nie mając pamięci do imion po prostu się gubiłam kto jest kim. Fabuła też jest bardzo chaotyczna i do końca nie wiedziałam o co w tej książce chodzi. Do tego sceny zbliżeń między bohaterami no cóż... Sądziłam, że jeśli książka ma prawie 600 stron, to to zbliżenie nie będzie w pierwszych rozdziałach 🙈 no nastąpiło to dość szybko, a same opisy zajmują parę stron i po prostu nie przypadły mi do gustu 🙈

Na plus (prócz okładki) zasługuje pomysł na książkę oraz Bastian, który jest dość intrygującą postacią i jego przeżycia oraz to gdzie się znalazł jest naprawdę inne i ciekawe. 

Książka ma swoich zwolenników, jak i przeciwników i niestety zaliczam się do drugiej kategorii, choć naprawdę chciałabym być w tej pierwszej. Miała potencjał, jednak wykonanie sprawiło, że nie zapałałam do niej jakoś dużymi emocjami. Zabierałam się do niej jak pies do jeża, zaczynałam i odkładałam, bo po prostu się nudziłam i byłam sfrustrowana. Niemniej biorąc pod uwagę, że czytelnikom się podoba, możecie sięgnąć i sami wyrobić sobie o niej zdanie. Nie zniechęcam was, bo każdy ma inny gust. A może już Czytaliście i wam się podobało?


Współpraca reklamowa z wydawnictwo Luna 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger