środa, 31 października 2018

Jak poderwać drania. Sebastian - Sara Ney



 Nie pozwól uciec swojej drugiej połówce.



Tytuł: Jak poderwać drania. Sebastian
Seria: How to Date a Douchebag (Tom 1)
Autor: Sara Ney
Tłumaczenie:
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Bohater/Bohaterka: Jameson/Sebastian
Liczba stron: 424
Liczba rozdziałów: 45
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Kobiece

    Nie oceniaj dziewczyny po swetrze, jaki nosi!

    Jameson, dla przyjaciół James, to bardzo pilna uczennica, która z biblioteki zrobiła swoją prywatną świątynię. Sebastian, dla przyjaciół Oz, to bardzo dobry wrestinlgowiec, który z biblioteki zrobił swoją prywatną salę do szybkich numerków. W wyniku głupiego zakładu poznają się bliżej. I to bardzo intensywnie.
   Jednak Sebastian nie chce poprzestać na przelotnej znajomości. Chce zaprzyjaźnić się z Jameson, chce być jej bliski, chce jej stale dokuczać i zerwać kiedyś z jej szyi te przeklęte perły. Jednak dziewczyna wie, że Oz to połączenie kłopotów i sporej dawki bycia dupkiem.
    Czy James pozwoli mu się zbliżyć i przekona się, że góra mięśni oraz cięty dowcip wcale nie przesądzają tego, jakim facetem jest Oz? Czy związek z takim dupkiem i kobieciarzem zaprowadzi ją prosto to złamanego serca?  

(Opis z Lubimy Czytać) 




- Jesteś wredna i sarkastyczna, wiesz?
- Z twoich ust to brzmi jak komplement. Całe szczęście sarkazm u mnie to zazwyczaj oznaka, ze zaczynam kogoś lubić.


      Takie książki kocham najbardziej. Ale czy ta skradła moje serce? 

   Styl autorki jest taki jak uwielbiam. Jest lekko, przyjemnie. Mamy dużą dawkę humoru, ciętego języka. Nie mamy tutaj lania wody, a dialogi nie są wymuszone. Rozdziały są krótkie przez co przez książkę się płynie.  No i mamy sceny 18+, które nie są wulgarne, a są napisane z przemyśleniem i ze smakiem ♥
     Akcja ani nie pędzi, ani się nie wlecze. Jest idealnie wyważona. Wszystko zazębia się tworząc całość.
   Okładka jest piękna. Kojarzy mi się z filmem. Jest klimatyczna i wprowadza nas w nastrój książki. Tekst w środku też jest dobry. Litery są odpowiednie do szybkiego czytania. Przy każdym rozdziale znajdziemy numerek oraz taką plakietkę jak na okładce. Dodatkowo mamy imię bohatera, który w danym momencie opowiada historię. AA... i dodatkowo każdy rozdział posiada sprośne cytaty ;D Smiałam się z nich, ale były cudowne :D
[...] 
Jameson: Spoko, ale tylko dlatego, że nie mam teraz siły się z Tobą spierać. Zgodziłabym się na wszystko, byle wrócić do spania.
Oz: WSZYSTKO?
Jameson: Śnij dalej kolego. Wszystko, ale nie TO.
[...]

    Bohaterowie, są tacy jak my. Są z krwi i kości. Potrafią się złościć, żartować. Ale przy tym są naturalni. 
   Jameson, to z pozoru grzeczna dziewczyna, ale właśnie nie można jej oceniać z góry, po ubiorze, czy po tym, że się uczy. Jemeson, to silna dziewczyna, która jest ciekawa świata, ale boi się zranienia. Doskonale wie, jaką reputację ma Sebastian, więc wie też, że nic poważnego z tego nie będzie. Ale może się właśnie myli. Może to tylko taka poza. Z Sebastianem cały czas sobie dogadują, przekomarzają się. Ich dialogi są naturalne, często dwuznaczne. Polubiłam tę bohaterkę, bo nie była pustą lalą, która od razu wskoczyła kolesiowi do łóżka, jak tylko rzucił pierwszą lepszą aluzję. To dziewczyna jak każda z nas, która marzy o dobrym, szczerym i przede wszystkim wiernym mężczyźnie. 
   Sebastian, to facet, który jeśli tylko chce, może mieć w łóżku każdą laskę. Jednak nie Jameson. Pomaga mu ona wygrać zakład, a jednocześnie nie chce niczego więcej. Sebastian nie poddaje się, no przecież jak to, ma wszystkie, a Jim jest odporna na jego wdzięki? Więc chłopak stara się, by coś z tego wyszło i gdzieś po drodze odkrywa, że czuje do dziewczyny coś innego niż do tuzina kobiet przed nia. No ale opinia loverasa, skutecznie odtrąca Jamerson. 


[...] Poza tym zdałam sobie sprawę, że nie potrzebowała mnie tak, jak ja potrzebowałam ciebie. 

Jeśli myślicie, że to kolejna nudna, banalna i przewidywalna książka dla nastolatków to jesteście w błędzie. Owszem, może i jest przewidywalna, ale kto nie uwielbia happy endu, kto nie cieszy się z pięknego związku, albo kto nie chce przeżyć czegoś podobnego? No bądźmy szczerzy, każda kończy się tak samo, ale to wszystko sprawia, że to jest takie piękne.
    Jak to mówią do miłości jeden krok i tutaj zdecydowanie tak właśnie było. Podobało mi się to, że bohaterka od razu nie pada mu w ramiona. Ze jest silna, twarda, że potrafi się postawić. Poznają się, zaczynają sobie ufać i się sobie zwierzać. To piękne, że ta książka pokazuje właśnie to, że nie trzeba być łatwą, by zdobyć szacunek chłopaka. Ze faceci cenią sobie też takie kobiety, które nie wskakują im od razu do łóżka. 
   Jak możecie po ostatnim cytacie zauważyć, mamy tutaj też wątek bycia samą, czucia się inaczej. Ale to nie powód by czuć się ze sobą źle, bo nie ma się faceta u swego boku. To coś co nie powinno nas w jakikolwiek sposób określać. To, że ktoś nie ma nikogo nie znaczy, że gdzieś na świecie nie istnieje jego druga połowa. Dlatego myślę, że książka jest też odpowiednia dla osób szukających siebie, czujących się ze sobą źle. 
    To ciepła, rozgrzewająca historia z seksownym głównym bohaterem i świetną nie wkurzającą bohaterką tej jesieni. A Sebastian rozgrzewa myśli ;D Ja polecam ogromnie :D

[...]
By móc robić, co chcą i z kim chcą.
Myślę, że któregoś dnia po prostu obudziłam się i zdecydowałam, ze to przestało mieć dla mnie znaczenie. Że nie pozwolę, by bycie samą mnie definiowało, bym bez mężczyzny czuła się mniej wartościowa albo niepożądana.
Niepożądana. Cóż za absurdalna myśl u dziewczyny w wieku dwudziestu jeden lat. 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuje Wydawnictwu 

13 komentarzy:

  1. Super recenzja. Wydaje się, że książka porusza temat, który w sumie teraz w szkołach jest zjawiskiem powszechnym. Chyba się skuszę na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może przeczytam. Z jednej strony brzmi naprawdę ciekawie, z drugiej fabuła nie wyróżnia się niczym specjalnym.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj książka trafiła w moje ręce, ale sama nie wiem, czy chcę ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jestem jakaś inna, bo mnie już nie bawią takie historię. Strasznie nudzi mnie już ta przewidywalność, bad boy i grzeczna dziewczyna, przez co prawie nie sięgam po romanse ;/ Ale oczywiście rozumiem, że można uwielbiać takie treści i nie mam nic przeciwko, super, że książka przypadła Ci do gustu.

    Pozdrawiam ciepło,
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  5. Już pierwszy akapit mnie zainteresował. Lubie czasami sięgać po takie książki więc będę miała ten tytuł na uwadze

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mój typ literatury, ale recenzja ciekawa. Jeżeli główna bohaterka nie jest denerwująca to już duży plus! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Totalnie mój gatunek książek, chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja sobie ją odpuściłam tym razem. Ani okładka, ani opis mnie nie zachęciły specjalnie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam twoją myśl dotyczącą tego ostatniego cytatu. Niby faktycznie, to, że ktoś jest sam nie jest złą rzeczą, ale jest wiele osób, które tak myśli. Książka wydaje się być naprawdę fajna, myślałam, że taką nie będzie, ale wyprowadziłaś mnie z błędu i chętnie ją przeczytam. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdybym oceniała książki po okładce to tą nawet bym się nie zainteresowała i przez pewien czas nawet tak było. Ale kilka opinii później tkwię w stanie "dajcie mi to już i znajdźcie mi czas z motywacją" :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś przepadałam za romansami, ale zaczynam się wkurzać, bo wszystkie te historie mają taką samą fabułę... Czasem mam wrażenie, że jedyna różnica to imiona bohaterów, a i to niekoniecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Będę musiała przeczytać i sprawdzić czy mi się również spodoba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger