Seria: Uniwersytet Gary Springs (Tom 1)
Autor: Ella Fielda
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Liczba stron: 353
Liczba rozdziałów: 39
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: Daisy, Quinton
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 17.06.2020
Ocena: 10/10
Romantyczna opowieść o pierwszej o miłości, której nie da się puścić w niepamięć
Daisy ma dwie wielkie miłości: sztukę i Quintona, z którym się wychowała. To właśnie z nim przeżyła najważniejsze chwile swojego życia. Pierwszy pocałunek. Pierwszy seks. Pierwsze złamane serce.
Po przeprowadzce z rodzicami na drugi koniec kraju ich kontakt się urywa. Jednak Daisy nigdy nie przestaje myśleć o Quinnie. Po latach rozpoczynają naukę na tym samym Uniwersytecie Gray Springs.
Okazuje się, że chłopak znacznie lepiej poradził sobie z rozstaniem dzięki nowej dziewczynie, Alexis. Mimo wszystko Daisy nie odpuszcza. Wie, że ich związek był czymś wyjątkowym. Jej serce jest wciąż złamane, ale jednocześnie silne i gotowe do walki o miłość.
(Opis z Lubimy Czytać)
[...] można być najpiękniejszą osobą na świecie i to nic nie znaczy, jesli jest się przy tym gównianym człowiekiem.
Styl autorki to mistrzostwo. Czytając miałam wrażenie, że jestem tam, czuję to co bohaterowie i przeżywam ich rozterki. Nie było lania wody, a dialogi były niewymuszone. Mamy tutaj sceny 18+, ale są zrobione ze smakiem i przemyślane, a nie dodawane na siłę, by wzbogacić fabułę.
Akcja powieści zazębia się tworząc harmonijną całość, w której się nie pogubimy.
Okładka jest idealna, piękna, romantyczna. W środku znajdziemy podział na rozdziały z perspektywy obojgu bohaterów, w teraźniejszości, ale i czasu ich dzieciństwa.
Daisy i Quinn znają się od dziecka. Wychowywali się na wsi, a ich domy dzieliło dosłownie dziesięć minut drogi. Nic dziwnego, że się przyjaźnili, a z czasem pojawiło się uczucie. Jako dzieci nie rozumieli tego, choć czuli się w swoim towarzystwie idealnie. Jednak dorastając zdali sobie sprawę, że są sobie pisani. Wraz z nimi dorasta Alexis, która jest ich najlepszą przyjaciółką. Jednak i jej serce mocniej bije przy Quinnie. Daisy i Quinn zaczynają budować związek, ale praca ojca Daisy sprawia, że muszą przeprowadzić się do innego miasta. Kilka godzin jazdy od siebie, starają się jakoś tworzyć parę na odległość. Każde z nich ma szkołę, obowiązki, a uczucie pustki jest ogromne. Nie radzą sobie z tym. A po rozmowie z przyjaciółką Daisy stara się przemyśleć to wszystko. Dochodzi do tego, że oddalają się z chłopakiem od siebie. Po dwóch latach nadal zraniona i smutna Daisy zjawia się na uniwersytecie, w którym obiecali sobie studiować. Jednak rzeczywistość okazuje się brutalna. Quinn nie jest sam, ma u boku Alexis, gdy tymczasem Daisy od czasu ich związku nie miała nikogo. Jak to wszystko się potoczy?
Powiem Wam, że przepadłam w tej książce. To kolejna książka w tym roku, którą miałam ochotę przytulać. Była tak cudowna i świetna, że wprost ją pochłonęłam, co ostatnio rzadko się zdarza poprzez moje obowiązki domowe. Dlatego ogromnie się cieszę, że po nią sięgnęłam.
Młodzieńcza miłość jest czymś pięknym. A taka, gdzie bohaterowie dorastają razem, uczą się siebie od najmłodszych lat... to coś niesamowitego i wyciskającego uśmiech i łzy u mnie. Gdy zaczęłam czytać tę książkę wiedziałam, że przepadnę właśnie dlatego. Uwielbiam czytać o tym, jak dzieci dostrzegają w sobie te romantyczne uczucia. I tym bardziej serce mi się krajało, że musieli się rozstać. Po części rozumiałam każde z nich. Daisy chciała być taką, jaką zapamiętał ją Quinn, a nie smutną przygnębioną kobietą. Kochała go, a rozstanie z nim sprawiało, że jakaś jej część umarła. Dlatego rozumiałam jej poczynania. Quinn po jej wyjeździe załamał się, a jedyną osobą, która była blisko, z kim mógł rozmawiać o Daisy, była właśnie najlepsza przyjaciółka. Nic dziwnego, że zbliżyło ich to do siebie. Cholernie żal było mi i Daisy i Quinna. Tego co musieli przejść. Rozłąka nie jest łatwa, ale silna miłość jest w stanie przetrwać wiele.
Przykro mi też było, z powodu tego jak zachowała się Alexis. Osoba, która powinna być przyjaciółką, nie tylko, gdy jej dzieje się , ale także dawać coś z siebie,gdy innym jest źle. A nie wbijać nóż w plecy. To okropne, ale na wskroś prawdziwe.
Powieść Elli Fields dostarcza czytelnikowi mnóstwa emocji. Uśmiechamy się do wspomnień małych bohaterów, płaczemy z nimi w obecnych, ale i ściska nas serce z wielu pozytywnych chwil w ich życiach. To niesamowita, ciepła i wzruszająca powieść o sile pierwszej, młodzieńczej i prawdziwej miłości, która ma szansę na szczęście, ale czy im się uda? Musicie koniecznie się przekonać sami. Ja jestem zakochana i nie mogę się doczekać kolejnych powieści i tomów autorki.
Czekała na spełnienie obietnicy sprzed lat. Została z sercem połamanym na milion kawałków.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu.
Również jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJestem ostatnio w takich tematach, więc prawdopodobnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Lubię sięgać po książki podczas lektury których, czuję się częścią tego, o czym czytam. 😊
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja
OdpowiedzUsuń