Jeżeli miłość jest szczera, to nic jej nie zatrze ani nie zniszczy: upływające lata, rozłąka, dystans... Nic. Prawdziwe uczucie zawsze przetrwa w człowieku.
Tytuł: Zawsze będę cię kochać
Daria od kilku lat tkwi w związku, w którym nie jest szczęśliwa. Narzeczony mami ją obietnicą ślubu i założenia rodziny, ale zdecydowaną większość czasu poświęca pracy. Kobieta powoli traci nadzieję, że kiedykolwiek spełni swoje marzenia o byciu żoną i matką. Pewnego dnia podejmuje decyzję, żeby wrócić w rodzinne strony i zająć się przez jakiś czas schorowanym dziadkiem. Wyjazd pozwala jej nabrać dystansu i przemyśleć swoje dotychczasowe życie. Podczas jednego z samotnych spacerów wpada przypadkiem na dawnego znajomego.
Paweł prowadzi warsztat samochodowy i wiedzie spokojne, małomiasteczkowe życie. Kiedy niespodziewanie spotyka po latach dziewczynę, w której podkochiwał się już w czasach szkolnych, nie może uwierzyć w swoje szczęście i mimowolnie odżywa w nim dawne uczucie.
Niestety, oboje mają problemy – ona martwi się o schorowanego dziadka, a z jego firmy niespodziewanie zaczynają znikać pieniądze. Czy uda im się rozgonić czarne chmury zbierające się nad ich życiem?
„Zawsze będę cię kochać” to poruszająca opowieść o uczuciach silniejszych niż upływ czasu.
(Opis z Lubimy Czytać)
W miłości nigdy nie jest za późno
na drugą szansę.
Daria w Warszawie ma wszystko. Mężczyznę i wymarzoną pracę. Jednak jej życie dalekie jest od ideału. By trochę ochłonąć postanawia podjąć się czegoś trudnego. Opieki nad chorym na Alzheimera dziadkiem. Jej narzeczony jest temu przeciwny, jednak ona o to nie dba. To jej rodzina, jej ukochany dziadek. Musi się nim zająć. W małej miejscowości na Mazurach przypadkiem natyka się na Pawła, dawnego znajomego, który po drugiej stronie rzeki, czyli w bliskim sąsiedztwie prowadzi warsztat samochodowy. Jak potoczą się losy Darii? I jaką drogę obierze?
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, która ostatnio często przewija się w czytanych przeze mnie książkach. Nie stanowiło to jednak problemu, by od pierwszej strony się wczytać. Autorka pisze lekko, przyjemnie. Nie ma zbędnego lania wody, trudnych słów, a dialogi są takie naturalne.
Akcja toczy się swoim wywaroznym rytmem. Nie pędzi, ani się nie wlecze. Wydarzenia łączą się ze sobą, więc nie pogubimy się w nich.
Okładka jest piękna. W środku znajdziemy podział na rozdziały z perspektywy obojga bohaterów, więc poznamy ich dokładnie.
To ostatni domek. Koniec sielskiej, uroczej serii. Jeszcze nie wszystkie domki czytałam, więc jeszcze trochę będę delektować się tym klimatem, ale nie powiem smutno mi się zrobiło, mając świadomość, że czytam już ostatni tom. I tak domki można czytać w różnej kolejności, ponieważ są o innych osobach.
Serię z domkami zaczęłam od książki świątecznej, która mi się podobała, ale to właśnie "Zawsze będę cię kochać" stało się moim ulubionym. Była to piękna, wzruszająca podróż. Robiło mi się wiele razy ciepło na sercu, ale też i smutno.
Relacja Darii z Kamilem jest dla mnie okropna. Chłopak traktuje Darię jak dziecko (którego nawiasem mówiąc nie chce jak i ślubu), rozkapryszone, nie wiedzące nic o życiu. Kiedy ona chce jechać zająć się dziadkiem spada na nią mnóstwo nieprzyjemnych słów. Tak nie zachowuje się narzeczony, ktory powinien ją wspierać, a nie dołować w tym ciężkim czasie. No nie polubiłam typa już od pierwszych stron.
Za to, to co zrodziło się z relacji z Pawłem, było po prostu słodkie i urocze. Każde się wspierało, każde miało jakiś problem, ale nie zostawiło drugiego na pastwę losu. To było coś pięknego i chwytającego za serce.
Najwięcej smutku przyniosła mi choroba dziadka Darii. Starszy człowiek, zamknięty w swoim świecie to jest coś strasznego. Łzy kręciły mi się w oczach, gdy czytałam tę książkę.
Autorka zabiera nas do prostego świata, prostych, rzeczywistych ludzi. Z problemami, z głowami pełnymi marzeń, sercem chcącym kochać i być kochanym. Nic nie jest przerysowane. Z łatwością poczujemy sympatię i empatię do bohaterów, ale także poczujemy klimat wioski i zapach lata. Tego było mi najbardziej potrzeba. Koniecznie sięgnijcie po ten domek, bo jest tego warty. Ja jestem Jim oczarowana i z pewnością zostanie w moim sercu i głowie na długo. Polecam Wam serdecznie.
"(...) jak wiele dobrych zmian może przynieść jedna słusznie podjęta decyzja."
Za możliwość przeczytania dziękuję serdecznie wydawnictwu
Matko, to już dziesiąty tom serii, a ja jeszcze jej nie poznałam. Trzeba, jak najszybciej to nadrobić.
OdpowiedzUsuń