piątek, 25 grudnia 2020

Święta, święta i po...Poczytane: Świąteczny układ. Opowiadania - Vi Keeland, Penelope Ward

Rany, on jest nawet dość słodki. W ten szczególny sposób, w jaki czasem bywają słodcy zimni dranie. I czarujący.


Tytuł: Świąteczny układ. Opowiadania

Seria:  -
Autor: Vi Keeland, PenelopeWard
Tłumaczenie:  Edyta Stępkowska
Liczba stron: 236
Liczba rozdziałów: 
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater: 
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Editio Red
Data premiery: 18.11.2020

Ocena: 10/10


Autorki bestsellerów New York Timesa przedstawiają cztery seksowne opowiadania pod choinkę!

"Świąteczny Uber"

Była najpaskudniejsza Wigilia, jaką można sobie wyobrazić. Meredith musiała jechać do sądu. Raczej nie miała szans na pomyślne zakończenie sprawy. Aby zaoszczędzić, zamówiła dzielony przejazd Uberem. Wspólna podróż zaczęła się fatalnie. Później było tylko gorzej. Może nie powinna była go uderzyć w twarz. Adam był nieziemsko przystojny i chyba... Nieważne. Pomógł jej. A potem się rozeszli, każde w swoim kierunku...

"Świąteczna wpadka"

Zamiast kupować drogie prezenty pod choinkę, zrób dobry uczynek w imieniu obdarowanego. Piper uznała, że to świetny pomysł. Dobrym uczynkiem miało być nakarmienie bezdomnego, którego spotkała obok domu. Tylko że bezdomny okazał się bogatym przystojniakiem, a rozmowa zakończyła się kłótnią. Niedługo potem Piper znalazła pod swoimi drzwiami „prezent”, który najwyraźniej świadczył o tym, że niechęć przystojniaka trwa...

"Świąteczny pocałunek"

Kiedy wszystko wokół jest beznadziejne, pozostaje zrobić coś szalonego. Na przykład pocałować nieznajomego w nowojorskiej kawiarni. Margo chciała udowodnić sobie, że wciąż ma chęć na przygody i nie boi się wyzwań. Zaczepiony mężczyzna wyglądał jak grecki bóg, a w jego oczach błysnęło zainteresowanie. Odwzajemnione zresztą. Zaiskrzyło. W Margo powoli wzbierała nadzieja na więcej... jednak perfidny los chciał inaczej.

"Świąteczny układ"

W każde święta Riley Kennedy przypominała sobie, że nie powiodło jej się równie dobrze jak rodzeństwu. Niczego nie osiągnęła. Z ogromną niechęcią myślała o obowiązkowej firmowej imprezie świątecznej. Zwłaszcza że miał się na niej pojawić Kennedy Riley, jej współpracownik, którego znała jedynie z omyłkowo otrzymywanych e-maili i dosadnych komentarzy, na jakie sobie pozwalał. Czas przygotować się na kolejne upokorzenia?

Cztery historie. Cztery świąteczne nadzieje. Czy tym razem magia świąt przyniesie upragnione rozwiązanie?

O co poprosisz Świętego Mikołaja w tym roku?

(Opis z Lubimy Czytać)


Nie ma czegoś takiego jak pech. Większość rzeczy w swoim życiu kontrolujemy sami, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. 


Dziś recenzja nieco inna, ponieważ są to opowiadania, których streszczać Wam nie będę, bo zostało to zrobione w opisie, więc powielanie tego nie ma sensu, a i nie chcę psuć Wam radości z czytania. 

Styl autorek jest lekki, czyta się bardzo szybko, wciągając się do świata od pierwszego zdania. 

Akcje są przemyślane i wszystkie wydarzenia łączą się ze sobą. Choć to krótkie formy autorki idealnie przemyślały swoje opowiadania.

Okładka jest ładna, taka inna niż wszystkie. W środku mamy podział na opowiadania, a one mają krótkie rozdziały. Poukładane są od najkrótszego do najdłuższego, co również mi się podobało. 

W tej książce znajdziemy cztery świetne opowiadania, przy których bawiłam się tak świetnie, że szkoda, iż nie są to pełnowartościowe powieści. Od bohaterów czuć było chemię, a ich spotkania, były naprawdę śmieszne, nieoczekiwane, a przy tym tak urocze.

Autorki stworzyły opowiadania świąteczne, w których naprawdę dało odczuć się klimat nie tylko nadchodzących wydarzeń, ale także i otoczkę zimy, której (choć nie lubię zimna) tak mi brakuje. Śnieg, mróz, to dodawało takiej magii. Naprawdę świetnie się bawiłam czytając te opowiadania. Ciężko wybrać mi takie ulubione, bo każde sprawiło, że na sercu zrobiło mi się cieplej. Jeśli szukacie pięknej, romantycznej, zabawnej antologii, w której nie sposób się nudzić, to jest to obowiązkowa pozycja dla Was! Serdecznie Wam polecam!


Spontaniczność to kwestia wyboru. Jeśli zechcę, mogę taka być.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu 

2 komentarze:

  1. Obecnie raczej nie dam rady przeczytać, ale będę miała na uwadze na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli będę potrzebowała czegoś lekkiego, będzie to mój must read ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger