piątek, 13 maja 2022

Zła mamusia - Tina Baker

 

Mów do mnie mamusiu. Dobrze Ci radzę. 



Tytuł: Zła mamusia 

Seria: - 

Autor: Tina Baker 

Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek 

Liczba stron: 450

 Liczba rozdziałów: - 

 Gatunek: Thiller 

Bohater: Kim, Mamusia 

Narracja: Pierwszoosobowa / Trzecioosobowa 

WydawnictwoFilia 

Data premiery28.04.2022 ( Wydanie II) 

Ocena: 9/10

Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła.

Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim – w zaawansowanej ciąży, przyklejoną do telefonu i kompletnie ignorującą najstarsze ze swoich dzieci w zatłoczonym sklepie – robi to, co zrobiłby każdy. Zabiera je. Jednak mała Tonya nie przypomina córki, na jaką liczyła. Podczas gdy Tonya zawzięcie opiera się wszelkim próbom, by zrobić z niej idealne dziecko, Kim zostaje przez media okrzyknięta mianem „wyrodnej matki”, której powinno się odebrać również pozostałe dzieci. Dręczona wspomnieniami własnego dzieciństwa, nie chcąc grać według zasad prasy, zaczyna tracić kontrolę i odwraca się przeciwko tym, którzy ją kochają. Choć na pierwszy rzut oka dzieli je wszystko, Sara i Kim mają więcej wspólnego, niż mogłyby sobie wyobrazić…

(Opis z Lubimy Czytać) 


"Nigdy nie będę mogła speł­nić naj­głęb­sze­go pra­gnie­nia o byciu matką. Jaką to czyni ze mnie ko­bie­tę?

Świę­ta Mario. Drwisz ze mnie, bło­go­sła­wio­na Dzie­wi­co.

Nie je­stem już dzie­wi­cą i nigdy nie będę matką. Co mi po­zo­sta­ło? Mam jesz­cze jedną opcję ka­rie­ry jako ka­to­licz­ka – jeśli nie za­kon­ni­ca, nie matka – dziw­ka.

I jakie bó­stwo każe się mno­żyć, ale spra­wia, że to nie­moż­li­we?

Nigdy nie będę mogła speł­nić naj­głęb­sze­go pra­gnie­nia o byciu matką. Jaką to czyni ze mnie ko­bie­tę?"

Autorka ma prosty styl pisania. Mimo iż większość książki to opisy, są one bardzo krótkie, zwięźle i na temat. Poznajemy dwie różne osoby, ich życie i to co ich ukształtowało i czemu tak się zachowują. 

Akcja toczy się swoim rytmem. Nie pędzi. Wydarzenia łącza się ze sobą w całość, więc się nie zgubimy. 

Okładka jest ładna i pasuje do treści. W środku mamy krótkie rozdziały z perspektywy Kim i Mamusi, ale także inne wstawki np z czatów internetowych. 

Kim to żona i matka. Podczas zakupów w markecie jej córka zostaje porwana. Kobieta jest zrozpaczona. Mimo iż ma jeszcze jedno dziecko i kolejne w drodze poddaję się rozpaczy, odpychając od siebie swojego partnera. Obwinia się. Nie obce są jej używki. Jednak dla swojej córki jest w stanie zrobić wszystko. Tylko co dziewczynka się odnajdzie? 

Mamusia to kobieta z klasą. Jej dzieciństwo nie było usłane różami, więc teraz jako dorosła kobieta stawia na siebie. Kiedyś miała partnera, z którym planowała dziecko i szczęśliwą rodzinę. Jednak nie dane jej było tego doświadczyć. Nie możność zajścia w ciążę odcisnęła na niej piętno. Teraz została sama, ale nadarzyła się okazja, by wziąć dziecko. Jest przekonana, że to cud postawił na jej drodze tę właśnie dziewczynkę. Zabiera ją do domu. Tylko czy sprosta zadbaniu jakim jest opieka nad już można powiedzieć większym dzieckiem?


Co. To. Była. Za. Książka! Matko kochana. Na samą myśl mam ciarki po prostu. To co tu się wydarzyło jest niemożliwe do pojęcia, ale autentyczność tego sprawia, że cała się trzęsę.

Mamy tutaj narrację w trzeciej i pierwszej osobie liczby pojedynczej. Mamy dwie zupełnie różne kobiety. Jedna bogata, druga biedna. Jedna z dwójką dzieci i trzecim w drodze. Druga po przejściach, która w ciążę zajść nie może. Kim to dla mnie trochę taka pato matka. Ale widać, że w jakiś sposób kocha swoje dzieci. Za to Mamusia pragnie być matką, więc sobie "bierze" dziecko jak z wystawy z marketu.

Po prostu mnie to przeraziło. Że gdzieś może blisko są takie osoby, zdolne do takich czynów. Biorą obce dziecko, bo uważają, że u nich będzie im lepiej. Ale czy tak jest? No właśnie. Dla mnie ta książka była przerażająca, wstrząsająca. Dzieci są ufne i Pójdą z każdym, kto obieca im luzaka, zwierzątko, cukierka. Trzeba od małego uch uczyć, by nie rozmawiały z obcymi. To jest najważniejsze. Bo wariatów na tym świecie nie brakuje. Czy wam polecam? Jasne. Była dobra. Straszna, ale dobra.

"Od chwili, kiedy przytuliłam lalkę mojej siostry do piersi, zapragnęłam własnego dziecka. Wiedziałam, że będę potrzebowała cudu. I oto jest!"



We współpracy z wydawnictwo Filia 

2 komentarze:

  1. Mam już tę książkę na swojej półce Legimi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobała mi się, choć źle może to zabrzmieć. Momentami może trochę mi się dłużyła, ale ogólnie jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger