Tytuł: Zostaliśmy na lodzie
Autor: Klaudia Bianek
Gatunek: Literaturaobyczajowa,romans
Liczba stron: 368
Liczba rozdziałów:
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Czy z dala od domu, wśród obcych ludzi, można poczuć prawdziwą magię Świąt?
Zuzanna jest odnoszącą sukcesy łyżwiarką figurową. Na kilka dni przed Świętami wraz z innymi reprezentantami wyjeżdża do Słowacji na Mistrzostwa Czterech Narodów. Nikt nie przeczuwa, że klimatyczny hotel w górach zostanie odcięty od świata przez śnieżycę paraliżującą cały kraj. Zawody zostają odwołane, a perspektywy na powrót do domu na Wigilię są znikome. I choć strych pełen świątecznych ozdób oraz wspólne śpiewanie kolęd na chwilę zajmują myśli bohaterów, to jednak wszyscy czekają na ten jeden komunikat: „Drogi przejezdne, można wracać do domu”.
Czy łyżwiarzom uda się spotkać ze swoimi bliskimi w Święta? Czy będą musieli spędzić je wśród obcych ludzi?
(Opis z Lubimy Czytać)
Styl autorki jest lekki, przyjemny. Nie ma tu zbędnych opisów, dialogi są naturalne, a bohaterowie tacy z krwi i kości.
Akcja jest wywarzona. Wszystko składa się w całość i nie zgubimy się w wydarzeniach.
Okładka jest cudowna, urocza i w klimacie książki.
To moje kolejne spotkanie z autorką i kolejne, które mogę nazwać udane. Po gorącej wakacyjnej powieści przyszedł czas na moją ulubioną. Zimową odsłonę Klaudii. I jak zwykle się zachwyciłam.
Klimat jaki tym razem panował w książce był nieco inny. Ponieważ święta odbywały się z dala od domu, można powiedzieć z obcymi osobami. Zuza to młoda dziewczyna, łyżwiarka, która utknęła w pensjonacie w Słowacji wraz z innymi uczestnikami Mistrzostw Czterech Narodów.
Bardzo spodobał mi się ten pomysł. Był taki inny, a do tego łyżwiarstwo zawsze mnie fascynowało i tutaj mogłam trochę bliżej je poznać. To nie łatwa dyscyplina i wymaga sporo wyrzeczeń. Zuza to tak naprawdę samotna kobieta, która cały swój wolny czas poświęca łyżwom i nie ma czasu na bliższe poznanie jakiegoś chłopaka, o przyjaciółkach nie wspominając.
Teraz gdy wszyscy uczestnicy zostali niejako uwiezieni, mają czas na bliższe relacje. Czy ktoś wedrze się do samotnego serca Zuzy?
Książka ta jest piękna. Można śmiało powiedzieć, że jest to zimowa historia ze świętami w tle. Myślę, że spodoba się ona każdemu. Mnie bardzo przypadła do gustu i polecam Wam serdecznie.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.