Mężczyzna z tuszem na dłoni - Monika Joanna Cieluch

Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.

Tytuł: Mężczyzna z tuszem na dłoni

Seria: -

Autor: Monika Joanna Cieluch

Tłumaczenie: -

Liczba stron: 323

Liczba rozdziałów: 24

Gatunek: Literatura obyczajowa i romans

Bohater: Kuba/Hania

Narracja: Trzecioosobowa

Wydawnictwo:  WasPos

„Więc albo będziemy swoim błogosławieństwem, albo utoniemy w morzu własnych porażek”.

Kuba, Hania i Olly – gdy byli nastolatkami, podjęli decyzję o wyemigrowaniu z Polski do Zjednoczonego Królestwa Brytyjskiego. Każde z trojga przyjaciół miało własne motywy: Jakub wyjechał z obawy przed ojcem alkoholikiem, Hania chciała towarzyszyć Jakubowi, a Olly zapragnął zostać pilotem brytyjskich linii lotniczych. Los rozdał im sprzyjające karty: Kuba już pierwszego dnia pobytu za granicą zdobył pracę w renomowanym studio tatuażu, Olly i Hania podjęli studia, ale… nieszczęśliwy splot wydarzeń gwałtownie skreślił ich wieloletnią relację i drogi trojga nierozłącznych przyjaciół rozeszły się burzliwie. Spotkali się ponownie – dopiero dwanaście lat później, kiedy Kuba – teraz już znany w Londynie artysta tatuażu – na skutek wypadku trafił do szpitala, w którym… opiekę nad nim przyjęła Hania – teraz utalentowana lekarka.
Kuba dowiaduje się, że kobieta, której nigdy nie przestał kochać, planuje ślub z innym. Zdesperowany, proponuje Hani spędzenie wspólnie najbliższych siedmiu dni. W tym czasie zamierza jej udowodnić, że to właśnie nim smakuje jej szczęście. Bo czy można przestać kochać człowieka tylko dlatego, że raz w życiu dokonał błędnego, fatalnego wyboru?

Zanurz się w powieści pełnej emocji, która nie pozostawi Twojego serca obojętnego na historię bohaterów!
 (Opis z Lubimy Czytać)  

Nie potrzebujesz nowej namiętności, ani nawet wyobrażenia
wspólnej przyszłości z nową namiętnością. Potrzebujesz miłości
od człowieka z idealnymi dla ciebie wadami.

  W twórczością autorki mam styczność dopiero po raz pierwszy, ale po polecajkach na skrzydełku książki wiedziałam, że to będzie coś niesamowitego. Czy tak było?

  

Kuba, to mężczyzna, który w przeszłości dał plamę. Chciał nakłonić Hanię do aborcji ich dziecka. Dwanaście lat później wciąż ponosi konsekwencje swojego czynu. Z Hanią nie ma kontaktu od feralnej nocy, w której to gdy wrócił do domu nie zastał ukochanej, a jedynie swojego przyjaciela, który dotkliwie go pobił. Ścieżki Hani i Kuby po tylu latach znów się stykają. Tym razem ona jest lekarzem, a Kuba pacjentem. Na widok kobiety, jego uczucia odżywają, by przekonał się, że w cale nie przestał jej kochać. Gdy widzi, że kobieta jest zaręczona nie może sobie z tym poradzić, a dodatkowo stawia między nimi mur. Kuba zrobi wszystko, by odzyskać ukochaną. Postanawia zaproponować kobiecie wspólny tydzień i wtedy zdecydują co dalej. Ale czy wszystko jest takie proste? Kuba to postać, która lata temu popełniła błąd i zrozumiała go za późno. Bał się odpowiedzialności, ale wyrządził tym krzywdę nie tylko sobie, ale i ukochanej osobie. Jednak mimo wszystko ujął mnie swoją szczerością, tą walką o osobę którą kocha. To było coś pięknego. 
    Hania to świetna specjalistka. W swoim życiu mimo tylu przeszkód zaszła naprawdę daleko. Pracuje w dobrym szpitalu i ma przy sobie kogoś, kto kocha ją i wspiera. Tym kimś jest Olly, który dawniej przyjaźnił się również z Kubą. Gdy Hania przeżywała ciężkie chwile, to on był przy niej. On ją pocieszał, aż w końcu otworzyła dla niego swoje serce. Teraz planują dalszy krok w swojej przyszłości. Ślub. Olly jest pilotem, który w Boże Narodzenie również odbywa wiele kursów i nie może być przy ukochanej. Gdy niespodziewanie dla samej siebie, zaprasza Kubę, który nie ma się gdzie podziać, nie wie, że jej życie tak się skomplikuje. Zawsze wiedziała, że Kuba jest dla niej ważny, ale po tygodniu wspólnych rozmów, jej serce na nowo wróciło do niego. No ale ma Ollyego, którego rodzina akceptuje. Powiedziała magiczne "tak", które w Wielkanoc ma stać się tym sakramentalnym. Co zrobić? Ufać sercu i znów się naciąć, czy zostawić wszystko jak jest? Hania to skołowana kobieta. Z jednej strony chce by Kuba był częścią jej życia, a z drugiej boi się zaufać mu ponownie, bo co jeśli znów przyjdą problemy, a on ją zostawi? Hania dowiaduje się też rzeczy, o których nie miała pojęcia. To kobieta skrzywdzona przez los okrutnie. Ale bardzo podobała mi się jej kreacja. Nie była taką rozwydrzoną panienką, tylko brała to co daje jej życie i dzielnie stawiała temu czoła. 

A gdy będziesz już blisko, gdy dobiegniesz do celu... przytul tak, jak jeszcze nigdy tego nie robiłaś.  

    Styl autorki, mimo iż w trzeciej osobie, od razu przypadł mi do gustu. Miałam zastój czytelniczy, a dzięki tej książce go pokonałam, więc ma w sobie to coś. Przez książkę po prostu przepłynęłam. Kilka razy nawet uroniłam łzy, a czytając w kolejce u dentysty ludzie dziwnie na mnie patrzyli, gdy pod koniec wybałuszyłam oczy i wachlowałam oczy, by nie płakać ;D Tak znajdziemy tu wiele emocji. Dialogi są naturalne, a opisów jest wystarczająca ilość. 
    Akcja ani na chwilę nie zwalnia swojego idealnego tempa. Co chwilę coś się dzieje, co chwilę mamy bombę emocji, która ściska nasze serce. Jednak wszystko spójnie się ze sobą zazębia. 
    Okładka jest cudowna. Ciemna, tajemnicza i te tatuaże *-* No cudeńko. 

Chodzi mi o to, że potrzebuję cię na wczoraj, na samotną noc i niszczący ból głowy, na łzy smakujące goryczą i na
głuchą ciszę rozrywającą bębenki uszu. Potrzebuję cię na teraz,
na jutro i na nasze wspólne wieki.

   Książka pomimo lekkiego trójkąta miłosnego, który nie był denerwujący, a był potrzebny by nakreślić, co ludzie są wstanie zrobić jeśli im na kimś zależy. Bo to, że Kuba zawalił sprawę dwanaście lat temu wiemy, ale to czego dowiemy się później już burzy ten poukładany świat Hani. Jak to jest zaufać komuś, kto lekko tym obecnym światem manipuluje. Świetnie tutaj jest pokazane, że nie zawsze miłość bywa czysta i piękna, ale że czasem dla osiągnięcia własnych korzyści można zrobić komuś z mózgu i z serca misz masz.   

    Podobało mi się ukazanie młodzieńczej siły miłości, która pomimo wielu lat osobno, jest w stanie wybuchnąć na nowo. Jednak czy jest gwarancją, że można być razem? Tego dowiecie się z książki ;D 
   Mamy tutaj także ukazane problemy pokoleniowe. Jak relacje rodziców mogą wpłynąć na postrzeganie wyborów swoich dzieci. 
   Dla mnie ta książka była cudownym czasem, który z nią spędziłam i autentycznie było mi smutno, że już ją kończę. Zżyłam się z tymi bohaterami, chociaż to cienka książka. Podobał mi się świat i problemy stworzone przez autorkę. Byłam smutna, rozbawiona. Serce biło mi szybciej w niektórych sytuacjach. Ale to przygoda, która na długo zostanie w mojej głowie i właśnie w sercu. To kolejna moja ulubiona historia polskiej autorki. Cieszę się ogromnie, że miałam możliwość ją poznać i tak się zauroczyć. Nie pozostaje mi nic innego jak z całego serca Wam ją polecić. Zachęcam gorąco do przeczytania tej perełki ♥

...więc albo będziemy swoim błogosławieństwem, albo utoniemy w morzu własnych porażek.

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania