piątek, 11 września 2020

Waleczna królowa - Emily R. King


Północny wiatr mnie oszukał. Niczego tu nie ma. Nikt by nie przetrwał na takim chłodzie i odludziu. 



 Tytuł: Waleczna królowa 
Seria:  Setna królowa (Tom 4)
Autor: Emily R. King
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Liczba stron: 379
Liczba rozdziałów: 39
Gatunek: Fantastyka
Bohater: Kalinda, Ashwin, Deven
Narracja: Pierwszoosobowa
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 29.07.2020
Ocena: 10/10


W ostatnim tomie serii Królowa bojownicza Kalinda będzie musiała zaryzykować wszystko.

Kalinda zaprowadziła pokój w Imperium Tarachandu, przynajmniej chwilowo. Bhutowie już nie muszą ukrywać swoich mocy. Wszystkich rebeliantów wypędzono, a książę Ashwin szykuje się do objęcia tronu radży.
Deven pozostaje uwięziony w Otchłani, chociaż co noc znajduje wśród cieni drogę do Kalindy. Dotąd los był mu łaskawy – przetrwał w podziemnym świecie dłużej niż inni śmiertelnicy. Kiedy pewnej nocy nie przychodzi do swej ukochanej, Kalinda wie, że szczęście przestało mu sprzyjać.
Zrobi wszystko, aby ocalić swego wybranka, nawet jeśli będzie musiała przekonać jednego z bogów, aby został jej przewodnikiem po Otchłani. Uwolnienie śmiertelnika z królestwa cieni wydaje się niewykonalne, lecz Kalinda nie cofnie się przed niczym.
(Opis z Lubimy Czytać)

[...] Wszyscy opłakiwaliśmy śmierć Haziqa. Wiem, że miałaś złamane serce ,ale czy pomyślałaś o tym jak czuła się reszta rodziny? Straciliśmy nie tylko jego. Straciliśmy też ciebie.

   Kalindzie udało się zaprowadzić pokój. Teraz bhutowie mogą bezpiecznie się poruszać i nie są kimś gorszym. Jednak podczas walki Deven, ukochany Kalindy zostaje wciągnięty do Otchłani, kobieta jest zdruzgotana i zrozpaczona. Na szczęście ukochanemu udaje się porozumiewać z nią nocą. Ale gdy pewnego dnia się nie zjawia, Kalinda wie, że stało się coś złego. Stawia wszystko na jedną kartę, dobija targu z jednym z bogów i wyrusza w mroczną, pełną niebezpieczeństw podróż by ocalić Devena. Czy jej się to uda? 

   Styl autorki jest lekki, przyjemny. Powieść czyta się szybko. Nie znajdziemy tu lania wody, a dialogi są naturalne. 
    Akcja powieści toczy się własnym rytmem, które nie jest ani za szybkie, ani za wolne. Nie pogubimy się w wydarzeniach, ponieważ idealnie się ze sobą zazębiają.
   Okładka jest piękna. Utrzymana w stylu pasującym do poprzednich tomów. W środku znajdziemy podział na rozdziały, które są prowadzone z perspektywy Kali, Devena i Ashwina! Co jest świetnym zabiegiem, który pozwala nam poznać bohaterów lepiej. 

   To już koniec. Ostatni tom przejmującej, fascynującej serii, która na długo zapadnie w mojej pamięci i wiem, że kiedyś do niej wrócę. Czytając tę serię czułam się kilkanaście lat temu zaczytując się w Pamiętnikach Wampirów. Te serie łączy tylko tyle, że wciągają bez reszty, czarują światem, bohaterami i pozostawiają po sobie pustkę, że to już koniec i wiemy wszystko. A ponowne spotkanie już nie będzie takie samo, właśnie dlatego, że znamy już zakończenie. Niemniej będę ją wspominać świetnie.
    W tym tomie czeka na nas wiele emocji. Serce zabije nam nie raz szybciej, by za chwilę stanąć w miejscu. Uśmiechniemy się do wydarzeń. Gama odczuć jaka może nam towarzyszyć przy czytaniu jest ogromna.
   Nie zabraknie miłości, która jest w stanie przezwyciężyć wiele przeciwności, to silne i trwałe uczucie, które mimo wszystko znajdzie do siebie drogę. Deven uwięziony w Otchłani może kontaktować się z Kalindą pod osłoną nocy, czyż to nie brzmi jak z niektórych powieści romantycznych. Ale to ich życie nie jest w cale romantyczne, a żyją w świecie wojny. 
    Kalinda po raz kolejny pokazuje się jako silna, waleczna kobieta. Nie jest już tylko setną królową, osobą, która chce ratować królestwo, ale jest zakochaną kobietą, która też chce zaznać szczęścia i nie cofnie się przed niczym, by uratować swojego wybranka. 
    Cała seria przysporzyła mi niesamowitej radości. Cieszę się, że mogłam poznać tę świetną serię, pełną niebezpieczeństwa, innego świata, tajemnych mocy. Z całego serca polecam Wam. I pamiętajcie, trzeba ją czytać po kolei, by nic się nie pomieszało i nie umknęło. 

Młody ogień duszy jest bardziej plastyczny. Kiedy dostanę dzieci-bhutów, wychowam je jak swoje pisklęta i uczynię częścią wiecznej nocy. [...] 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu 

4 komentarze:

  1. Nie znam tej serii, więc wszystko jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę serię. Może się nie skuszę, bo to fantastyka, a ja z nią raczej nie po drodze, ale recenzja bardzo ciekawa.
    pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o serii, a szkoda, bo waleczna królowa to jeden z moich ulubionych pomysłów na treść. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz, który motywuje do dalszego działania.
Pozostawiajcie w komentarzach linki do Waszych blogów, na pewno każdy odwiedzę i pozostawię po sobie ślad.

Szukaj na tym blogu

Copyright © Z miłości do książek , Blogger