Tytuł: Błękit jego oczu
Seria:
Autor: Katarzyna Świderska
Tłumaczenie
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Bohater/Bohaterka: Calina
Narracja: Pierwszoosobowa
Liczba stron: 267
Liczba rozdziałów: 32
Wydawnictwo: WasPos
Ocena: 6/10
Premiera: 25.04.2023
Calina to kobieta o mocnym charakterze i niewyparzonym języku, który niejednokrotnie przysparza jej problemów. Obce jej są marzenia o miłości, związane z nią uczucia kojarzą jej się wyłącznie z przywiązaniem i utratą niezależności. Jest mało ambitna, od lat pracuje w podrzędnej burgerowni, a dodatkowe pieniądze zdobywa, uwodząc bogatych mężczyzn. Gdy na drodze dziewczyny staje przystojny, bogaty Wojciech Brzeziński, jej serce zaczyna bić mocnej. Niestety wszystko komplikuje Mateusz – były kochanek, któremu jest winna dużą sumę pieniędzy.
Calina stanie przed dylematem: miłość czy pieniądze. Co wybierze bohaterka? A może porzuci podejmowanie decyzji i jak zawsze po prostu… zniknie?
(Opis z Lubimy Czytać)
Calina to kobieta pracująca w podrzędnej knajpie, a po godzinach uwodzicielka bogatych mężczyzn. Kobieta bez trudu potrafi wyłudzić kredyty, których nie spłaca, a i tak ledwo wiąże koniec z końcem, więc na co idą te kredyty? Gdy poznaje Wojtka, czuję, że to może być to, ale nieoczekiwanie w jej życie wkracza Mateusz, oszukany przez nią kochanek. Jak potoczy się ta historia?
Niestety, książka nie przypadła mi do gustu, tak jak oczekiwałam. Zachowanie Caliny tak mnie wkurzało, a sama bohaterka była totalnie płytka. Oczywiście czytając dalej dochodzimy do tego dlaczego tak się dzieje, oraz do tego dlaczego boi się związków, zaangażowania, miłości, ale mimo to nie zapalałam do niej jakoś przesadną sympatią czy zrozumieniem.
W książce nie brakuje właśnie tych trudnych tematów rodzinnych, tajemnic, kłamstw, wsparcia czy budowania zaufania i wiele więcej, więc to jest niewątpliwy plus dla autorki, która stawiła czoła takim niełatwym sprawom.
Książka jest debiutem literackim, który nie jest zły sam w sobie. Ma denerwującą bohaterkę, ale sam zamysł i lekki styl autorki, sprawiają, że czyta się ją szybko. Myślę, że kiedyś sięgnę po inne książki autorki, by wyrobić sobie szerszy obraz pisarstwa.
Tutaj okładka gra wielką rolę, bo swoją cukierkowością przyciąga do siebie czytelnika. No jest urocza!
Jeśli macie ochotę na tę historię, to sięgnijcie i przekonajcie się, czy jest ona dla was! Ja nie zniechęcam was do niej! Każdy ma inny gust i warto wyrobić sobie zdanie samemu.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu (WSPÓŁPRACA REKLAMOWA)
Okładka faktycznie przyciąga wzrok. ;)
OdpowiedzUsuń